Ostatni cel z cyklu jednodniowych podróży stanowiła Nara,
czyli pierwsza stolica Japonii. I aż
chciałoby się powiedzieć królestwo jelonków. Tu było ich nawet więcej niż na
wyspie Miyajima i do tego były bardziej agresywne, przynajmniej jeśli chodzi o
jedzenie. Potrafią się cicho skradać i nawet nie wiesz kiedy pożrą pół mapy (mówię
oczywiście z doświadczenia).
Co warto zobaczyć w Narze?
Obowiązkowo Todai-ji Temple. Największa drewniana budowla na
świecie z szesnastometrowym posagiem
buddy wewnątrz. Tutaj spotkaliśmy również japońskie dzieciaki uczące się
angielskiego. Zaczepiają turystów,
wygłaszają wyuczoną formułkę,
rozdają przygotowane kartki z rysunkami i opisem w języku angielskim
popularnych miejsc w Japonii. A za wszystkim stoi, dosłownie i w
przenośni, nauczyciel z kamerą. Świetny
pomysł na naukę, ale nie byłoby to aż
tak dziwne gdyby nie fakt, że Japończycy na ogół po angielsku w ogóle nie
mówią.
Stamtąd, spacerem przez miejski park pełen jelonków doszliśmy
do Kasuga-taisha Shrine. Prowadzi do niej ścieżka z mnóstwem kamiennych
latarni. Aż chciałoby się zobaczyć to miejsce kiedy wszystkie latarnie są
zapalone.
Na koniec odwiedziliśmy świątynie Kofuku-ji z
pięciokondygnacyjna pagodą.
Pojawi się jeszcze jeden post, tym razem już z Tokio ;)
The last of
our one-day trips was Nara, the first capital city of Japan. And also a kingdom
of deers. There was even more of them than on Miyajima island and even more aggressive,
when it comes to the food. They can quietly sneak and you don’t know when but
half of your map is already eaten.
What is
worth to see in Nara?
Definitely
Todai-ji Temple. The biggest wooden temple on the world with 16 meters height
Buddha statue. We also met there Japanese kids that were learning English. They
gave us handmade cards about the most popular places in Japan, in English. It
wouldn’t be so weird if not the fact that the most of Japanese people can’t
speak English.
From there,
walk through the city park full of deers to the Kasuga-taisha Shrine. The path
that leads there is full of stone lanterns. I would love to see them at night,
lighten up.
At the end
we visited Kofuku-ji temple with five-story pagoda.
The next
and last post will be from Tokyo! ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz