Tak, znów mowa o płaszczu. Nie trzeba wiele, żebym zapragnęła nowego
płaszcza. Tak właściwie to zaczynam się zastanawiać czy nie mam już
jakiegoś problemu... Chcieć mogę dużo, ale nic na siłę. Najpierw trzeba
znaleźć idealny materiał. A tak się składa, że parzona wełna do tych
idealnych należy. Jasny odcień kremu jak znalazł na wiosnę. Prosty,
klasyczny fason i ponadczasowy kolor sprawiają, że posłuży mi na dłużej.
Choć z pewnością nie powstrzyma mnie to od szycia kolejnych;)
Yes,
the thing is about coat, again... I feel like I always want to have a
new coat. Actually, I'm thinking that maybe I have some problem with
that... I can dream about lot of things but first I need to find the
perfect material. And it just so happens that steamed wool is the
perfect one. Bright shade of cream feels so right for the spring.
Simple, classic styling and timeless color make it a coat that will
serve me for a long time. However, it won't stop me from sewing another one;) Coat junkie!
photos via northern light, look de pernille, karla's closet, fashion squad and taken by me
super płaszczyk:)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńTego typu płaszcze są świetnie, ponieważ pasują uniwersalnie do różnych stylizacji ;)
OdpowiedzUsuńKasiu, ten płaszczyk to prawdziwe cudo!
OdpowiedzUsuńKasiu, płaszczyk to prawdziwe cudo!
OdpowiedzUsuń