czwartek, 10 lipca 2014

New In


Kiedy już raz wskoczy się w sportowe buty ciężko się z nimi rozstać, choćby na chwilę. W końcu co może być wygodniejszego od dopasowanych do stopy klapek, grubej podeszwy w trampkach czy po prostu miękkich pełnych butów. A jednak. Szpilki kuszą na każdym kroku. Zdecydowanie nie są wygodniejsze, zdecydowanie nie można w nich biegać po mieście przez cały dzień. Ale i tak prędzej czy później po nie sięgniemy. Ja wręcz za szpilkami zatęskniłam. Co jak co, ale przy 167cm wzrostu trzeba sobie pomagać przy wydłużaniu sylwetki. Jak inaczej jeśli nie za pomocą szpilek? Te wiązane prześladują mnie już od zeszłego roku. Ich ogromnym plusem jest to, że mogę je dopasować do stopy. Przy szczupłym przegubie i kostkach te jedynie zapinane na zamek zawsze okrutnie odstają. Przypadkiem trafiłam na nie w Zarze. Przypadkiem miały mocno obniżoną cenę. I całkowicie przypadkiem wylądowały w mojej szafie.

Once you start wearing sports shoes it will be hard to split up with them, even for a moment. In the end, what can be more comfortable that fitted to foot flip-flops, thick soles in sneakers or just soft shoes. Yet heels tempt us at every step. They're definitely not more comfortable, definitely we can't walk in them all day long. Anyway, sooner or later we will chose them over sneakers. I even missed some heels. With 167cm of height you have to help yourself with some stilletos. I was hunting for some laced heeled sandals. The big advantage of them is that I can fit them to the foot. Accidentally I came across them at Zara. Accidentally the price was highly reduced. Accidentally they're now in my closet.

Follow on Bloglovin

5 komentarzy: